Punkty do dyskusji w kołach + podsumowanie 1. tematu

Dyskusja nad tożsamością wydłużyła się do granic cierpliwości nowego czytelnika. Za radą Okoza spróbuję wyszczególnić tematy poruszane w dotychczasowej dyskusji, by łatwiej było ją kontynuować.

Wychodząc od tez, które umieściłem na forum rozpoczynając temat poruszyliśmy 4 zagadnienia:

1. Problem badań komercyjnych

Łukasz Pelka napisał:

moim zdaniem SKN powinien robić poważne badania. Mamy do tego ogromne możliwości, wspólne badania we wszystkich kołach w kilkunastu miastach polski, to rzecz moim zdaniem nie do zaprzepaszczenia.

2. relacji Stowarzyszenie - SKN

Weronika Krystoń napisał:

No właśnie. Po pierwsze to nie mieszajmy Stowarzyszenia i SKN’u.

3. łączenia w SKN-ie "naukowców" i "biznesmenów"

Jordan napisał:

Zadaniem Sekcji jest stworzenie odpowiedniego "klimatu", który pozwalałby (w przyszłości, tzn. po ukończeniu studiów) na funkcjonowanie dwóch środowisk: 1) naukowego i 2) biznesowego. Bardzo dobrą platformą wymiany doświadczeń badawczych w tej sytuacji są konferencje, na których występują socjologowie nauki i socjologowie biznesu.

4. Kto powinien wypowiadać się o tożsamości

okoz napisał:

To nie koła dyskutują ani nie ośrodki.
Tak więc na forum dyskutują ludzie a nie koła. I to ludzi musimy zachęcić do rozmowy a nie koła.

W efekcie pojawiła się propozycja:

Marcin Frąckowiak i Ami napisał:

zatem optymalny plan jawi się tak: każde koło rozmawia w swoim gronie, ustala/konfrontuje stanowiska, potem posty z uzgodnień/kłótni na forum, potem refleksje i ew. decyzje w realu.

Padła już propozycja punktów do dyskusji. Napiszę je jeszcze raz. Mam nadzieję, lepiej.
1. Kto może należeć do SKNu?
2. Czy i na co SKN potrzebuje pieniędzy? Czy SKN potrzebuje stowarzyszenia do pozyskiwania kasy?
3. Czy SKN powinien realizować duże projekty badawcze?
4. Jakie coroczne imprezy powinny integrować SKN?

Na koniec rodzi się jeszcze jedno pytanie. Kto powinien reprezentować swoje poglądy na temat SKNu? Koła? U nas przykładowo 2/3 ludzi nie ma pojęcia czym jest SKN. Przewodniczący kół? Wtedy ja nie. Więc kto?

Odniosę się tylko do ostatniego zdania chwilowo (o reszcie myślę i nie piszę wiele, bo są tu posty, które w pełni oddają moje poglądy. W sumie powinnam wtedy napisać coś w rodzaju "big up dla tej opinii", żeby było wiadomo, jaka jest moja. Tak też będę robić w najbliższym czasie).

Cytat:

Tomek K.

Na koniec rodzi się jeszcze jedno pytanie. Kto powinien reprezentować swoje poglądy na temat SKNu? Koła? U nas przykładowo 2/3 ludzi nie ma pojęcia czym jest SKN. Przewodniczący kół? Wtedy ja nie. Więc kto?

Wydaje mi się, że jeśli ktoś należy i do koła, i do SKN, to dyskusja zamyka się w kręgu koła i przedstawiciel koła wyraża później opinię/opinie zaistniałe w tej dyskusji na szczeblu lokalnym (jeśli mówimy o spotkaniu w najbliższym czasie, bo na forum przecież każdy może napisać, a dążymy do tego, żeby spotkać się też z zcasem w większym gronie, a nie tylko przedstawicielsko-kołowym).

Są ludzie, którzy nie należą/nie działają już w żadnym kole, a mimo to należą do SKN. Takie osoby na ewentualnym spotkaniu powinny przyjechać osobiście albo pogadać z kimś o swoim stanowisku, ew. zaznaczyć je tutaj, na forum.

Z kolei, jeśli chodzi o same koła - nie, niekoniecznie przewodniczący kół. O tym też rozmawialiśmy w Zielonej. Podsumowujesz naszą dyskusję, Tomku, podkreślasz swoją rolę w tymże zadaniu, zatem wykonuj ją, proszę Cię, sumiennie. I pamiętaj o ustaleniach poczynionych "w realu", które także mają wpływ na tę dyskusję. Otóż, ustaliliśmy (i jak do tej pory ta sprawa nie została podważona, poza sensownością samego spotkania, wątpliwą dla niektórych), że koła dyskutują i wysyłają jedną osobę z powodów organizacyjnych --> nie zdołamy spotkać się w liczbie stu osób za dwa tygodnie... Kogo wyślą - ich sprawa. Np. z Bielska przyjedzie zapewne ktoś młody i nie widzę tu żadnego problemu, a nawet więcej: widzę dużą wartość takiego rozwiązania. Ideałem byłoby, gdyby mogły przyjechać po dwie osoby: jedna "starsza", druga "młoda gniewna" Smile

(homoseksualno-pedofilskie starogreckie mistrzowsko-uczniowskie skojarzenia mi się właśnie nasunęły Wink

).

Ale cały ten temat rodzi się tylko w wypadku najbliższego spotkania , bowiem jeśli chodzi o dyskusję tutaj na forum oraz w kołach i generalnie o wrzenie, jakie od niedzieli nastąpiło w polskich instytutach socjologicznych Wink

--> udział może brać każdy, i im więcej osób ten udział weźmie, tym lepiej.

Ostatnia już rzecz, odnośnie Twojego podsumowania i jego rzetelności. Przedstawiłeś punkt "SKN a stowarzyszenie", przytaczając wyłącznie stanowisko Wery, że należy to zdecydowanie oddzielić. Już pobieżna obserwacja wystarczy, by spostrzec, że co najmniej kilka osób wypowiadało się w zdecydowanie odmiennym duchu. Ja np. uważam, że SKN i stowarzyszenie powinny być w jakiś sposób połączone. Wiem, w innym wątku, niemniej jeśli podsumowujesz dyskusję, to zajrzyj także w inne wątki, w których pojawiają się przecież podobne tematy, a temat stowarzyszenia ma nawet swój wielki osobny wątek.
Wszyscy przekopujemy się przez te wszystkie tematy i może komuś umknąć, że napisał w jednym wątku, a w drugim nie. Ale jeśli ktoś podejmuje się podsumowania dyskusji, to powinien zdawać sobie sprawę z ludzkiej ułomności i przeczytać wątki, które podsumowuje, by wyłapać takie sprawy.

I jeszcze jedna sprawa: piszesz, że u Was 2/3 ludzi nie ma pojęcia, czym jest SKN. Ty wiesz. Powiedz im o tym. I zachęć do dyskusji, zamiast szukać problemu tam, gdzie go (po raz kolejny) nie ma.

Dyskusja jest rzeczą nezmiernie wartościową, niemniej w zbijaniu argumentów i wysuwaniu nowych wątków istotny jest także zdrowy rozsądek i dbałość o to, by nie skupiać się na nieistotnych kwestiach.