Forum Sekcja Kół Naukowych PTSu Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Spotkanie we Wrocławiu Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
okoz
Administrator



Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/ kscc

PostWysłany: Wto 11:35, 06 Lis 2007 Powrót do góry

Asiu, w poprzednim, poście nie odnoszę się socjowioski tylko właśnie do spotkania we Wrocławiu.

Natomiast co do socjowioski to najwyraźniej poszedłem sobie zrobić herbatę w tym czasie gdy podejmowano decyzję że spotkanie we Wrocławiu będzie miało charakter zjazdu sekcji. I tyle. Pretensji ani protestów jako takich nie zgłaszam.

Dla mnie to czy spotkanie we Wrocławiu będzie miało charakter formalnego zjazdu sekcji czy nie jest rzeczą wtórną bo rzeczywiście jest tak że istotą spotkanie jest treść a nie forma. Jeżeli ma to być formalne to ja zwracam tylko uwagę na pewne formalne wątpliwości które mogą się pojawić po spotkaniu.

Cytat:
zatem, czekam na maila...


Rozumiem że wg. Ciebie to zarząd powinien przygotować takiego maila i rozesłać? No ja też czekam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ami




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UZ

PostWysłany: Wto 11:46, 06 Lis 2007 Powrót do góry

Asiu, jakiego celu mamy nie tracic z oczu? Twojego?

Jestesmy calkiem spora grupa ludzi o bardzo roznych osobowosciach. Ne krytykuj innych tylko dlatego, ze maja inny niz Twoj styl dzialania. Wszystko mozna robic pomimo istnienia jakichs regul, tylko po co, jesli sami mozemy stworzyc takie reguly, ktore beda dla nas optymalne.

Moim zdaniem to, ze udalo sie utrzymac pewien poziom "wrzenia", ktory wciaz przynosi nowe pomysly, nowe rozwiazania, nowe projekty, to spory sukces. Poczyniliscie wiele ustalen na socjowiosce. Swietnie, ze we Wroclawiu spotkamy sie i przedyskutujemy 3 realne pomysly na funkcjonowanie zarzadu. Jest duza szansa na bardzo konstruktywna dyskusje. Watpliwosci Marcina dotyczace sposobu glosowania sa moze kwestia techniczna, ale rownie wazna, jak to o czym bedziemy rozmawiac.

Najbardziej obawialabym sie milczacego przyjmowania jakichs rozwiazan z obawy przed wyrazeniem watpliwosci. Unikajmy myslenia w kategoriach oczywistych oczywistosci Wink I prosze nie utozsamiaj tego z krytykowaniem wszystkiego z gory na dol. Dotychczas mielismy raczej do czynienia z poddawaniem jakiegos rozwiazania w watpliwosc a zarazem proponowaniem innego. Nie jest tak, ze wszystko jest zle, nie jest tez tak, ze wszystko jest cacy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yasiu Kruszyński
Gość





PostWysłany: Wto 11:49, 06 Lis 2007 Powrót do góry

...ja również uważam, iż Zarząd powinien wystosować oficjalne stanowisko i ustosunkować się do planowanego spotkania we Wrocku...szkoda, że jeszcze tego nie zrobił...

...dla mnie status wrockowego spotkania jest, delikatnie mówiąc, bez jakiegokolwiek znaczenia- wsiora wno - ważne się odbędzie...o to nam przecież wszystkim chodzi, prawda?

...udanego popołudnia, siema!Smile

Paka!
Y.
okoz
Administrator



Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/ kscc

PostWysłany: Wto 12:25, 06 Lis 2007 Powrót do góry

Yasiu, dla mnie to też nie ma większego znaczenia. Ale wyobraź sobie że na spotkaniu zostaje przegłosowana decyzja że na każdym zjeździe sekcji ma być podawane czerwone wino. I wg obecnych we Wrocławiu jest to decyzja wiążąca - bo spotkanie miało status zjazdu sekcji. No i są członkowie Sekcji którzy nie byli we Wrocławiu i wcale nie chcą by podawać czerwone wino lecz po butelce browca. Decyzja Sekcji? A kto podjął tą decyzję w głosowaniu? Kołowicze? A czy są oni członkami SKN? Nie? To na jakiej podstawie brali udział w głosowaniu Sekcji? Uważamy że to głosowanie było nieważne.

Tym to sposobem podczas kolejnego zjazdu sekcji pojawia się butelka czerwonego wina i browar dla każdego uczestnika. W wersji optymistycznej. I wszyscy są szczęśliwi. A w wersji pesymistycznej nie pojawia się nic i zaczynają się ludzi pytać - przepraszam, ale gdzie jest moje wino albo browar? Kto za to odpowiada? Po co turlaliśmy się na koniec świata by głosować nad czerwonym winem skoro teraz go nie ma? Tego się boję Yasiu. Że ktoś powie że głosowanie za czerwonym winem nie miało mocy formalnej. I co więcej będzie miał rację. I brak alkoholu będzie wtedy najmniejszym zmartwieniem (chociaż zawsze jest) Sekcji.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aśka Popińska




Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 445 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: obecnie Warszawa; w dawnych dobrych czasach: Łódź, KNSS 4 Fala
Płeć: Pani Socjolog

PostWysłany: Wto 12:28, 06 Lis 2007 Powrót do góry

Marcinie (zawsze się zastanawiam, czy Marciny lubią tę formę, ale jak tu się zwrócić inaczej? Smile ):

okoz napisał:
Asiu, w poprzednim, poście nie odnoszę się socjowioski tylko właśnie do spotkania we Wrocławiu.


Ja pisałam o formie głosowania jaką przyjęliśmy na wiosce dla decyzji podejmowanych na wiosce właśnie. Ty wziąłeś moje słowa w cytat i odniosłeś się do nich, pisząc "To znaczy kto głosuje (...)". Więc wyglądało, że mówisz o wiosce.

Co do przyszłości - owszem, trzeba to przemyśleć koniecznie, i po to się spotykamy.

Cytat:


Dla mnie to czy spotkanie we Wrocławiu będzie miało charakter formalnego zjazdu sekcji czy nie jest rzeczą wtórną bo rzeczywiście jest tak że istotą spotkanie jest treść a nie forma. Jeżeli ma to być formalne to ja zwracam tylko uwagę na pewne formalne wątpliwości które mogą się pojawić po spotkaniu.

Dla mnie chwilowo formalność jest kwestią wtórną też, i liczy się treść spotkań i nasze dyskusje, jednakże powoli należy to wszystko porządkować. Więc tu się zgadzamy jak najbardziej.
Co do ewentualnych formalnych wątpliwości "po" Wrocławiu - skoro nie ma statutu, to jak mogą takowe zaistnieć?
Owszem, mogą istnieć sensowne i uzasadnione wątpliwości odnośnie charakteru naszych spotkań, konkretne pomysły na rozwiązanie problemów etc. Ale formalne nie, o ile nie okaże się, że statut jednak w jakichś czeluściach się odnalazł.

Cytat:


Cytat:
zatem, czekam na maila...


Rozumiem że wg. Ciebie to zarząd powinien przygotować takiego maila i rozesłać? No ja też czekam.

No, tak, skoro zarząd mamy, to zarząd powinien to rozesłać. Albo zarząd, albo organizatorzy spotkania. Mail Jacka jest niewystarczający wg Ciebie. Nie wiemy, do kogo go rozesłał. Pominąwszy nawet te wątpliwości - tak, zarząd powinien zaprosić ludzi na to spotkanie.


Justyno:

Ami napisał:
Asiu, jakiego celu mamy nie tracic z oczu? Twojego?


Dlaczego mojego? Napisałam o tym, co robili i po co spotykali się ludzie. Byłam wśród nich parę razy, owszem, ale to raczej nie jest mój cel, a cel tych, którzy są i działają i na tym się koncentrują (i nie zapominają przy okazji, wbrew sugestiom, o regułach, formalnościach, wątpliwościach).

Cytat:

Jestesmy calkiem spora grupa ludzi o bardzo roznych osobowosciach. Ne krytykuj innych tylko dlatego, ze maja inny niz Twoj styl dzialania. Wszystko mozna robic pomimo istnienia jakichs regul, tylko po co, jesli sami mozemy stworzyc takie reguly, ktore beda dla nas optymalne.

Po raz kolejny, czytając Twój post, mam wrażenie, że nie rozumiesz tego, co chcę przekazać. Błąd tkwi albo w moim przekazie, albo w Twoim odbiorze, więc postaram się wyjaśnić, rozjaśnić i ewentualnie znów będę protestować.
Otóż: nie, nie uważam, że powinniśmy działać pomimo reguł, bez reguł, jedynie siłą rozpędu, naszej energii, wzajemnego zaufania etc. Coś takiego się nie sprawdza i jestem przeciwnikiem. Ale nie torpedujmy działań, które już trwają, decyzji już podjętych tylko dlatego, że powstały w taki właśnie sposób. O tym napisałam, o niczym więcej: nie zmieniajmy przeszłości, ale uczmy się i dyskutujmy o przyszłości - i ciągle to podkreślam.

Cytat:

Jest duza szansa na bardzo konstruktywna dyskusje. Watpliwosci Marcina dotyczace sposobu glosowania sa moze kwestia techniczna, ale rownie wazna, jak to o czym bedziemy rozmawiac.


Otóż to - jest szansa na dyskusję, więc nie rozmawiajmy cały czas o statusie samego spotkania, a raczej o rzeczach, które powinniśmy na nim poruszyć. Tu, jak najbardziej, wątpliwości Marcina są rzeczą ważną, ale:

Cytat:

Najbardziej obawialabym sie milczacego przyjmowania jakichs rozwiazan z obawy przed wyrazeniem watpliwosci. Unikajmy myslenia w kategoriach oczywistych oczywistosci Wink


Ano, właśnie. Nie przyjmuj, proszę, za oczywiste, że na wiosce milcząco przyjęliśmy określone rozwiązanie i je zastosowaliśmy. Było wynikiem długiej dyskusji i pójścia na kompromisy.
Dyskutowaliśmy o sposobie podejmowania decyzji, i o tym, że na przyszłość trzeba wymyślić jakiś dobry sposób - i że trzeba będzie o tym pomyśleć, porozmawiać, przyjąć jakieś rozwiązanie. Ale na tę socjowioskową chwilę odkładamy część wątpliwości, bo inaczej się nie da.


Cytat:

Dotychczas mielismy raczej do czynienia z poddawaniem jakiegos rozwiazania w watpliwosc a zarazem proponowaniem innego.


Konstruktywna krytyka to jest dobra sprawa. Ale nie można tylko wątpić i cały czas wątpić, i pozostaniemy na etapie wątpliwości i nic w życie nie wprowadzimy, bo będziemy tylko wątpić.

Zatem: krytyka - owszem. Dyskusja - jak najbardziej, cały czas forsuję opcję dyskutowania, spotkań, ale też - działania. Róbmy błędy, uczmy się na nich. Rzeczywistość nam umyka. Dyskutujmy nie tylko w teorii, ale też w praktyce, działając i sprawdzając, jakie rozwiązanie jest dobre, a jakie złe.
Nie jesteśmy filozofami, tylko socjologami, lekko sprawę upraszczając. Razz Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aśka Popińska




Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 445 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: obecnie Warszawa; w dawnych dobrych czasach: Łódź, KNSS 4 Fala
Płeć: Pani Socjolog

PostWysłany: Wto 12:35, 06 Lis 2007 Powrót do góry

Łaaa, kolejny post, wysłany w trakcie, nie nadążaaaaaaaaam!!! SmileSmileSmile

Marcin, wątpliwość z jednej strony zasadna, ale z drugiej strony coś trzeba zaradzić, żeby nie zostać na etapie zastanawiania się, jakie decyzje można podjąć, jakie są ważne, a jakie nie.
Jeden Sejm podejmuje decyzje, które następny obala - więc my też na pewno nie unikniemy decyzji w rodzaju Twojego wina i browca, czyli takich, które na jednym spotkaniu zapadają, a kolejne spotkanie mówi głośne "nie!".

Czy możemy nakazać, jakiej treści decyzje podejmujemy na takich spotkaniach? Wątpię: za dużo roboty, klauzul i innych pierdół i w efekcie zastopowanie działań. Należy trochę liczyć na to, na co liczy człowiek od zarania dziejów, tj. na jako taką rozumność współbraci... Yeah, wiem... Smile

Więc treść bym sobie odpuściła, skoncentrowała się na "mocodwacach" i "decyzjo-podejmowaczach" - no, tu pytanie, kto, jakie quorum np. etc.

I wysyłam posta, zanim ktoś inny nie napisze, żeby logika dyskusji jakaś była Smile

(a myślę tym samym nad tymi rzeczami, o których napisałam w ostatnim zdaniu)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ami




Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: UZ

PostWysłany: Wto 12:55, 06 Lis 2007 Powrót do góry

Aska Very Happy Moze my lepiej zalozmy,ze sie w koncu zrozumiemy, to pewnie pojdzie sprawniej Wink Ja mysle, ze mowimy o tych samych sprawach, tylko inaczej rozkladamy akcenty.

Zapytalam o cel. Zalezalo mi wlasnie na tym, zebys powiedziala, co pod nim rozumiesz. Teraz moim zdaniem w taka wizje jaka przedstawilas wpisuja sie zarowno swietne pomysly, swietne ich realizacje oraz te wszystkie dyskusje po drodze Smile Na moje oko wszyscy w jakims sensie cel zatem realizujemy Smile

Czy mowiac o torpedowaniu pomyslow masz na mysli ostatnie watpliwosci, co do spotkania wroclawskiego? Spojrz, wiekszosc osob, ktore sie wypowiedzialy tu lub w innej formie uznaje, ze nalezy sie we wroclawiu stawic, a jaka to przyjmie forme, to kwestia wtorna. Watpliwosci Marcina uznalabym raczej za wyraz troski o to wlasnie, zeby niczego pozniej nie torpedowac Smile

Mnie akurat przekonuje Twoja argumentacja na temat trybu podejmowania decyzji o spotkaniu na socjowiosce. Takie stanowisko wymusza teraz ruch zarzadu i byloby milo, gdyby on nastapil Wink

Widzisz Asia, ja w ogole nie kwestionuje sposobu podejmowania decyzji na socjowiosce, bo mnie tam nie bylo i wszystko co tam sie wydarzylo przyjelam do wiadomosci. Zauwaz, ze zadne ustalenia socjowioskowe nie zostaly podwazone, sa ewentualnie dyskutowane np tutaj (jak chociazby rozmowa z Wera na temat SL).

Mowie juz raczej o przyszlosci. Mysle, ze nawet przy maksimum dobrej woli, musimy zdawac sobie sprawe, ze spotkanie we Wroclawiu moze byc jednym z najbardziej burzliwych. i dlatego wszelka dyskusja, ktora sie tam odbedzie, czy to o rzeczach malych czy duzych, moze okazac sie zasadniczym ruchem do przodu. Caly czas "dyskutujemy w praktyce" Smile moim zdaniem


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aśka Popińska




Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 445 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: obecnie Warszawa; w dawnych dobrych czasach: Łódź, KNSS 4 Fala
Płeć: Pani Socjolog

PostWysłany: Wto 16:03, 06 Lis 2007 Powrót do góry

na całego posta mówię zatem: OKEJ SmileSmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yasiu Kruszyński
Gość





PostWysłany: Wto 22:54, 06 Lis 2007 Powrót do góry

...co do wina i browaru...z występowaniem takiego ryzyka się zgadzam...ale Twój sposób myślenia Marcinie prowadzi, moim zdaniem, do kompletnego paraliżu i niemożności podjęcia jakiegokolwiek działania...takie podejście budzi mój zdecydowany opór i powodowany tym faktem uważam, że pomimo wątpliwości spotkanie we Wrocku ma doniosły ale i jednocześnie konieczny charakter...

Pozdroofki serdeczne, siema!Smile

Paka!
Y.
okoz
Administrator



Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/ kscc

PostWysłany: Wto 23:29, 06 Lis 2007 Powrót do góry

Widzę w tym wątku rozpaczliwą niemoc polegającą na niemożności pogodzenia "działania" i "rozważania". Na czym polega kolizja tych dwóch czynności dalibóg nie wiem ale już druga osoba sugeruje, że moje wątpliwości oznaczają hamowanie działań więc coś musi być na rzeczy.

Spróbuję napisać czego nie robię:
- nie mówię że ustalenia z socjowioski są nieistotne
- nie mówię że spotkanie sekcji we wrocławiu nie ma charakteru formalnego bo tego nie wiem, tzn mam swoje zdanie ale nie twierdzę że jestem pewien go na tyle by przekonywać do niego innych
- nie mówię że nie warto spotykać się we Wrocławiu
- nie mówię że nie należy działać
- nie mówię że nie należy we Wrocławiu podejmować decyzji, głosować, spierać się i rozstrzygać co do przyszłości sekcji.

To ja może powiem to co mnie niepokoi tak brutalnie i łopatologicznie jak to możliwe...

Spotkanie we Wrocławiu kończy się głosowaniem którego wynik wg. uczestników spotkania jest wiążące. Mi się to nie podoba i mówię że głosowanie było nieważne formalnie. Inni oczywiście twierdzą że było. Robi się szum, prof. Gliński zadaje 2 pytania:
- czy było to spotkanie sekcji?
- czy głosowali członkowie sekcji?

Jeżeli na chociaż jedno pytanie pada negatywna odpowiedź Gliński każde iść w diabły i nie zawracać mu głowy.

Rozumiem że Asia i Yasiu będziecie w stanie odpowiedzieć Glińskiemu na te pytania. Pozytywnie.

Macie za karę kolejną metaforę. Chcemy przejść przez most linowy. Ja mówię - jedna z lin wygląda niesolidnie i może się przerwać. Na to słyszę - takie myślenie nam nie pomaga, musimy działać i iść przed siebie. A mi nie chodzi o to by nie przechodzić tego mostu ani biedzić co to będzie jak już ta lina się przerwie tylko co do @#%^##^&&$#!!!! zrobić by ta lina się nie przerwała.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yasiu Kruszyński
Gość





PostWysłany: Śro 0:30, 07 Lis 2007 Powrót do góry

...skupiając się tylko na Twoim moście Marcinie:

...oto kilka, przykładowych, rozwiązań...:
1. można znaleźć inny most
2. można skombinować nową linę
3. można puścić Lecha Kaczyńskiego przodem i zobaczyć czy wytrzyma...jak nie - straty nie będzie...
4. iść samemu i czuć się lekkim jak motyl - podobno siłą myśli i świadomości można wywierać wpływ na rzeczywistość...

...a tak już bez żartów to w jaki sposób chcesz ogłosić formalne spotkanie Sekcji aby wszyscy byli kontent?....może niech to zrobi Olo i dodatkowo przyjedzie do Wrocka, bo jak dla mnie, to ostatnio poza pisaniem idiotycznych mejli, to on nic nie robi...

..idę spać...siema!Smile

Paka!
Y.
okoz
Administrator



Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/ kscc

PostWysłany: Pią 16:36, 09 Lis 2007 Powrót do góry

W ogłoszeniach pojawiło się stanowisko zarządu w sprawie spotkania we Wrocławiu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yasiu Kruszyński
Gość





PostWysłany: Pią 19:54, 09 Lis 2007 Powrót do góry

... Shocked ...
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)